Sesja (a właściwie jej końcówka) sprawia, że człowiek chce nadrobić zaległości. Ostatnio tak miałam z Pushing Daisies, a dzisiaj w końcu udało mi się obejrzeć ostatnie odcinki Sleepy Hollow. W okolicach świąt zawiesiłam oglądanie, potem była przerwa, a później stwierdziłam, że obejrzę, jak już będzie po sesji. I... Jestem pod dużym wrażeniem. Sleepy Hollow to z całą pewnością jedna z ciekawszych pozycji z gatunku "supernatural", czyli serialu o zjawiskach nadprzyrodzonych, choć w tym przypadku lepsze byłoby określenie "horror". I niedawno dowiedziałam się, że serial ten leci na polskiej wersji kanału Fox, jednakże z wikipedii wynika, że w sobotę nadadzą dopiero drugi odcinek, a tymczasem znamy już finał. Dosyć dziwna zagrywka, zwłaszcza, że American Horror Story leciało z opóźnieniem bodajże tylko tygodnia od premiery amerykańskiej, a tutaj... No, ale trudno. I mogę dodać, że jeśli ktoś chce oglądać serial na kanale Fox, leci on pod tytułem "Jeździec bez głowy". Dlatego też postaram się, żeby recenzja była bez większych spoilerów, w każdym razie na pewno nie zdradzę zakończenia pierwszego sezonu (bo wiadomo, że będzie sezon drugi).
Źródło: charmed.wikia.com |
I może się narażę, ale muszę powiedzieć kilka słów o "Supernatural", znanym także pod tytułem "Nie z tego świata". Dlaczego? Bo tematyka obu seriali jest podobna - tajemnicze, nadprzyrodzone zjawiska, zagadki do rozwiązania, motyw nadchodzącej Apokalipsy, a także inne motywy biblijne. A mimo wszystko punkt (przynajmniej u mnie) leci do Sleepy Hollow. Próbowałam oglądać Supernatural, ale niestety, pierwsze odcinki znużyły mnie. Dodatkowo odstrasza mnie duża liczba odcinków i sezonów (na dzień dzisiejszy - 9). Chciałam przejść od razu do tych ciekawszych sezonów, ale tak się nie da, niestety, dlatego SPN porzuciłam. Niestety, pierwsze odcinki SPN są na zasadzie bardzo luźnych "przygód braci Winchester". W Sleepy Hollow tego nie ma.
W Sleepy Hollow akcja toczy się od początku bardzo sprawnie. Dla niektórych - za szybko, dla mnie tempo jest w sam raz. Nie są to luźne przygody, a wszystko od początku do końca jest ze sobą powiązane, także inni bohaterowie, tacy jak Frank Irving, szef Abbie, czy jej siostra, Jennifer Mills, wszyscy są jakoś powiązani z nadchodzącą Apokalipsą. Relacje między głównymi bohaterami bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Są też dodatkowo dowodem na to, że przyjaźń pomiędzy kobietą i mężczyzną może istnieć. Ichabod i Abbie są po prostu dobrymi przyjaciółmi i nie ma nawet sugestii, żeby któreś czuło coś więcej. I chwała twórcom za to. Także aktorzy wypowiedzieli się w podobny sposób na ten temat, stwierdzając, że w końcu Ichabod ma żonę. I nie rozumiem właśnie hejtu skierowanego w stronę którejkolwiek bohaterki z tego serialu. Każda z nich to silna postać kobieca, robi to, co umie najlepiej i robi to dobrze. Tak samo uwielbiam Ichaboda (nie tylko z tego powodu, że grający go Tom Mison jest przystojny) - mówi świetnym akcentem brytyjskim, jest zaskakujący mądry, ale też jest bardzo tragiczną postacią, mimo wszystko. Z czasem dowiadujemy się coraz więcej o jego życiu i wiemy, że nie było ono usłane różami. Dodatkowo mogę dodać, że jeśli dla kogoś tempo jest zbyt szybkie, to przygody Ichaboda związane z dostosowaniem się do nowoczesności są zabawnym dodatkiem i świetnym comic reliefem. Ale ogólnie postacie w Sleepy Hollow są ciekawe i serial nie nudzi, co najważniejsze.
Techniczne aspekty są jak dla mnie bez zarzutu, zarówno jeśli chodzi o stronę wizualną (zwłaszcza demony), jak i muzykę, czy ogólnie zdjęcia. Tu akurat nie mają większego wpływu na moją ocenę.
Podsumowując, serial ten mogę polecić każdemu, kto lubi wątki związane ze zjawiskami nadprzyrodzonymi czy ze spiskami (a tego jest mnóstwo) i chce mieć też miłą, niedługą rozrywkę. Sleepy Hollow z całą pewnością nie nuży, a każdy odcinek wciąga coraz bardziej. Mogę też dodać, że zakończenie pierwszego sezonu jest tak zaskakujące, że już się nie mogę doczekać następnego. Moja ocena to na dzień dzisiejszy 7,5-8/10, czyli ogólnie bardzo dobry.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz