Wykluczenie społeczne dotyczy wielu aspektów życia społecznego. W każdym społeczeństwie istnieją grupy, które są bardziej lub mniej zagrożone wykluczeniem. Według Adriana Solka są jednak grupy bardziej narażane na wykluczenie, niż inne. „Grupami społecznymi najbardziej narażonymi na wykluczenie są: niepełnosprawni, chorzy psychicznie, osoby opuszczające zakłady karne, uzależnieni, długotrwale bezrobotni, bezdomni, dzieci i młodzież ze środowisk zaniedbanych oraz wychowujący się poza rodziną, kobiety samotnie wychowujące dzieci, ofiary patologii życia rodzinnego, osoby o niskich kwalifikacjach, starsze osoby samotne, imigranci (…).” Solek porusza przede wszystkim problemy dotyczące Polski, a należy pamiętać, że inne państwa zmagają się często z innymi problemami wykluczenia społecznego. Wykluczenie to może mieć zupełnie inne przyczyny, co możemy zobaczyć w filmie pt. „Hej, Skarbie” w reżyserii Lee Danielsa z roku 2009.
Źródło: filmweb.pl |
Film oparty jest na powieści „Push” amerykańskiej pisarki Ramony Lofton, znanej pod pseudonimem Sapphire. „Hej, Skarbie” to opowieść o 16-letniej Clareece Jones, która jest nazywana Skarbem. Clareece nie ma łatwego życia – jest otyłą, czarnoskórą dziewczyną, która mieszka w nowojorskiej dzielnicy Harlem, zamieszkałej głównie przez afroamerykańską społeczność. Skarb jest analfabetką, w dodatku okazuje się, że jest drugi raz w ciąży z własnym ojcem, który molestuje ją, odkąd skończyła 3 lata. Starszym dzieckiem (dziewczyną chorą na zespół Downa) zajmuje się babcia. Clareece zostaje wydalona ze szkoły, ale dostaje jeszcze jedną szansę w postaci szkoły eksperymentalnej, która jest przeznaczona dla osób z podobnymi problemami.
Film pokazuje wiele wymiarów wykluczenia społecznego. Oczywiście w oczy najbardziej się rzuca główna bohaterka filmu, w której różne wymiary wykluczenia są nagromadzone. Akcja filmu toczy się w roku 1987, więc można zauważyć wiele zmian w stosunku do warunków społecznych Ameryki w dniu dzisiejszym. Skarb, choć jest zdolną dziewczyną, nie jest szczęśliwa w życiu. Mieszka z matką, która w stosunku do niej jest bardzo agresywna i znęca się nad nią zarówno fizycznie, jak i psychicznie (ciągłe wyzwiska, wykorzystywanie córki, czy przyzwolenie na molestowanie). Skarb musi zajmować się domem, ponieważ jej bezrobotna matka nie zajmuje się niczym – siedzi całymi dniami w domu i ogląda telewizję. Nie szuka pracy, pieniądze bierze z zasiłków, które pobiera z racji rzekomej opieki nad niepełnosprawną córeczką Clareece. Główna bohaterka dostaje szansę w postaci szkoły, gdzie może nadrobić zaległości. Tam poznaje dziewczyny z podobnymi problemami – dziewczęta pochodzące ze złego środowiska, ze środowiska imigrantów, lub dziewczyny, którym po prostu nie udało się w życiu. W małej grupie pracuje z nimi nauczycielka, panna Rain. Nauczycielka okazuje wielką cierpliwość wobec dziewcząt, daje im szansę w postaci nauki, ale nie zmusza do niczego, jedynie tłumaczy, że edukacja jest ich jedyną szansą na poprawę ich sytuacji życiowej. Po jakimś czasie okazuje się, że panna Rain w pewnym sensie jest również dotknięta wykluczeniem – jest bowiem lesbijką, mieszka ze swoją partnerką, lecz jak sama mówi, nie kontaktuje się z własną matką. Inną interesującą postacią, którą również można uznać za wykluczoną, jest postać pielęgniarza, który odbiera poród Clareece. Jest on również Afroamerykaninem, ale widać, że jego zawód nie jest poważany i jest mylony z lekarzem. Dziewczęta, które odwiedzają główną bohaterkę w szpitalu dziwią się temu, że mężczyzna może pracować jako pielęgniarz. Interesującą postacią jest również pracownica opieki społecznej, grana przez Mariah Carey, która twierdzi, że chce pomóc głównej bohaterce, lecz ta pomoc nie polega na daniu „wędki”, lecz „ryby”, czyli nisko płatnej pracy, przez którą Clareece nie mogłaby się wyzwolić z biedy i patologii.
Film z całą pewnością przedstawia bardzo dobrze środowisko Ameryki, które nie jest bliżej znane w Polsce, to drugie oblicze Ameryki, czyli biedę, rasizm i zachowania patologiczne. Z drugiej strony jednak w „Hej, Skarbie” mamy nagromadzone tyle nieszczęśliwych zdarzeń, od znęcania się aż po AIDS, że aż staje się to niewiarygodne. Mało wiarygodne jest również zakończenie filmu, gdzie główna bohaterka nagle zaczyna podejmować decyzje sama za siebie, wprawdzie po wielu ciężkich przejściach, ale jest to bardzo nieoczekiwana zmiana, nic do końca filmu nie wskazywało na to, by miało się coś takiego zdarzyć. Można usprawiedliwiać tę mnogość wydarzeń tym, że nie jest to film oparty na faktach, a na książce, jeśli jednak twórca chciał stworzyć film obyczajowy, czy autorka chciała zobrazować w książce wstrząsający obraz biedy, to nie musieli gromadzić tylu rzeczy na raz. Choć z drugiej strony – mówi się, że bieda i wykluczenie powodują kolejne przykre wymiary czy to biedy, czy dyskryminacji. Jednak wszystko zgromadziło się w zbyt krótkim czasie, by uznać to za wiarygodne.
Od strony artystycznej film prezentuje się ciekawie i dobrze, dodając m.in. sceny, gdzie tytułowy Skarb wyobraża sobie inne życie, że jest gwiazdą filmu, muzyki, a nawet, że jest zwykłą, białą dziewczyną, bez nadmiaru kilogramów i żyjącą w dostatku. Część jednak z tych sekwencji artystycznych jest dość kiczowata, np. oświetlenie panny Rain – sztampowy zabieg, który ma pokazać nam, że jest dobrą postacią. Myślę, że film bez problemu poradziłby sobie bez tego typu wstawek. Muzyka również bardzo pasuje klimatycznie do filmu, odzwierciedla klimat lat 80. w Stanach Zjednoczonych i kulturę murzyńskiego getta. Aktorstwo stoi również na wysokim poziomie, o czym świadczy nominacja do Oscara dla odtwórczyni głównej roli, Gabourney Sidibe (która była debiutantką) oraz Oscar dla Mo’Nique, która świetnie zagrała matkę głównej bohaterki.
Podsumowując – film „Hej, Skarbie” jest wstrząsającym i dramatycznym obrazem amerykańskich problemów w społeczeństwie. W postaci Clareece skupiają się niemal wszystkie problemy dotyczące społeczeństwa amerykańskiego z lat 80. (dzisiaj stosunek do chorych na AIDS jest zupełnie inny dzięki edukacji), ale też te współczesne, nie do końca wyeliminowane, jak na przykład rasizm. Film jest godny uwagi i polecania, choć momentami potrafi przerazić wrażliwego człowieka, to jednak nawet takie filmy są potrzebne, chociażby po to, by zwrócić uwagę na problemy, od których na co dzień być może odwracamy wzrok.
Źródła:
1. Solek A., Transformacja społeczno-gospodarcza a nierówności społeczne, [w:] Ekonomiczno-społeczne problemy transformacji systemowej w Polsce, pod red. Dach Z., Kraków 2007
2. Hej, Skarbie – nagrody, http://www.filmweb.pl/film/Hej%2C+Skarbie-2009-503736/awards, dostęp: 16.12.2013.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz