UWAGA! RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY!
Przyznaję, że tym serialem byłam zainteresowana głównie ze względu na to, że miał grać w nim Aidan Turner, znany z roli Kiliego w Hobbicie. Ale przecież to nic złego, prawda? W ten sposób poznałam przecież wiele produkcji z Lee Pacem, a i z Aidanem trochę filmów i seriali też obejrzałam. Po "Poldarku" nie miałam jakoś wysokich oczekiwań, myślałam, że to będzie zwyczajny melodramat, ale chociaż pogapię się na aktora. Jednak serial bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jednak da się zrobić porządny serial historyczny, który nie nudzi, a jednocześnie nie udziwnia wątków poprzez np. dodanie fantastyki, a przy tym jest pełen realizmu, świetnych postaci i porusza ważne problemy minionej epoki. Ale po kolei.
Źródło: filmweb.pl |
Siła "Poldarka" bierze się przede wszystkim ze świetnie skonstruowanych postaci. Na pierwszym planie mamy oczywiście głównego bohatera. Pochodzi on ze szlachty, lecz sam mówi, że do niej nie pasuje, irytuje go towarzystwo, które jego zdaniem jest zakłamane. Sam Poldark uchodzi za dziwaka wśród arystokracji, lecz łatwo go zrozumieć - jest zubożałym szlachcicem, więc także i on musi ciężko pracować, by mieć jakiekolwiek pieniądze na utrzymanie. Wbrew konwenansom bierze ślub ze swoją młodą i piękną służącą, Demelzą. Współczuje swoim pracownikom i uważa, że należy im się godna płaca za ich pracę, niezbędna do przeżycia - w przeciwieństwie do reszty kapitalistów, dla których liczy się tylko zysk.
Inną ciekawą postacią jest kuzynka Rossa, Verity. Nie grzeszy ona urodą, więc jest starą panną. Odnajduje jednak swoją miłość i wbrew pozorom jest silną i zaradną postacią, doskonale przygotowaną do bycia damą. Inne postacie również prezentują się ciekawie, żadna z nich nie jest ideałem - w tym mam na myśli kuzyna głównego bohatera, Francisa, który ewidentnie jest kreowany na tego złego, lecz przy tym warto się zastanowić, co go do tego skłania. Podobnie Elizabeth, która stara się być dobrą żoną - lecz przy takim mężu jak Francis jest niesłychanie ciężko... Inną ciekawą postacią jest Demelza, przy której widzimy jej dorastanie - na początku jest nastolatką, która zostaje służącą w domu Rossa. Z czasem rodzi się między nimi uczucie, a i Demelza powoli się uczy roli kobiety z wyższych sfer. Przy tym jednak pozostaje całkowicie prostolinijna i chętna do pomocy każdemu, często wręcz czyni to naiwnie.
Drugą rzeczą, która urzekła mnie w Poldarku jest właściwe ujęcie problemów tamtych czasów, które są do dzisiaj aktualne - a mianowicie problemy godnej płacy dla robotników. W XIX wieku raczej kapitalistów nie obchodziło to, że ktoś nie ma za co żyć, mimo że haruje jak wół. Ross pod tym względem jest inny, uważa, że robotnikom należy dobrze płacić i dbać o takie rzeczy, jak dostęp do lekarza. Przez to również jest uważany w towarzystwie za kogoś bardzo niewygodnego.
Wreszcie serial jest bardzo emocjonalny - mamy tu masę uczuć, można się pośmiać, zwłaszcza przy momentach z Prudie i Judem, ale ostatni odcinek mimo wszystko wycisnął ze mnie łzy. I pozostawił ze świetnym cliffhangerem, dlatego cieszy mnie to, że będzie drugi sezon. I znowu będziemy podziwiać też piękne klimaty Kornwalii.
Moim zdaniem Poldark to świetnie zrealizowany serial historyczny, który nie nudzi, a jednocześnie przedstawia wszystko jak należy, bez przekłamań - ja np. nie znalazłam jakichś większych błędów historycznych. Osiem odcinków w sam raz na weekend czy wieczory. Jeśli ktoś lubi takie klimaty, to szczerze polecam ten serial. A moja ocena to 8/10, czyli bardzo dobry.
Inną ciekawą postacią jest kuzynka Rossa, Verity. Nie grzeszy ona urodą, więc jest starą panną. Odnajduje jednak swoją miłość i wbrew pozorom jest silną i zaradną postacią, doskonale przygotowaną do bycia damą. Inne postacie również prezentują się ciekawie, żadna z nich nie jest ideałem - w tym mam na myśli kuzyna głównego bohatera, Francisa, który ewidentnie jest kreowany na tego złego, lecz przy tym warto się zastanowić, co go do tego skłania. Podobnie Elizabeth, która stara się być dobrą żoną - lecz przy takim mężu jak Francis jest niesłychanie ciężko... Inną ciekawą postacią jest Demelza, przy której widzimy jej dorastanie - na początku jest nastolatką, która zostaje służącą w domu Rossa. Z czasem rodzi się między nimi uczucie, a i Demelza powoli się uczy roli kobiety z wyższych sfer. Przy tym jednak pozostaje całkowicie prostolinijna i chętna do pomocy każdemu, często wręcz czyni to naiwnie.
Drugą rzeczą, która urzekła mnie w Poldarku jest właściwe ujęcie problemów tamtych czasów, które są do dzisiaj aktualne - a mianowicie problemy godnej płacy dla robotników. W XIX wieku raczej kapitalistów nie obchodziło to, że ktoś nie ma za co żyć, mimo że haruje jak wół. Ross pod tym względem jest inny, uważa, że robotnikom należy dobrze płacić i dbać o takie rzeczy, jak dostęp do lekarza. Przez to również jest uważany w towarzystwie za kogoś bardzo niewygodnego.
Wreszcie serial jest bardzo emocjonalny - mamy tu masę uczuć, można się pośmiać, zwłaszcza przy momentach z Prudie i Judem, ale ostatni odcinek mimo wszystko wycisnął ze mnie łzy. I pozostawił ze świetnym cliffhangerem, dlatego cieszy mnie to, że będzie drugi sezon. I znowu będziemy podziwiać też piękne klimaty Kornwalii.
Moim zdaniem Poldark to świetnie zrealizowany serial historyczny, który nie nudzi, a jednocześnie przedstawia wszystko jak należy, bez przekłamań - ja np. nie znalazłam jakichś większych błędów historycznych. Osiem odcinków w sam raz na weekend czy wieczory. Jeśli ktoś lubi takie klimaty, to szczerze polecam ten serial. A moja ocena to 8/10, czyli bardzo dobry.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz